wtorek, 2 lipca 2013

Prolog.

17.04.2012r.
Kochany pamiętniku,
dzisiaj po raz kolejny spojrzałam w jego brązowo-miodowe tęczówki. […] Czuję, że jest tym właściwym. […] Przy nim czuję się bezpiecznie, nie muszę nikogo udawać. […] Chyba się zakochałam.


08.06.2012r.


Kochany pamiętniku,
 w nerwach, podczas naszej sprzeczki, wyznałam co do niego czuję. Po prawie dwóch miesiącach, w końcu to powiedziałam. […] Nie wierzę, że się na to zdobyłam. […] Dlaczego nie zaczekałam, aż odpowie? Dlaczego tak szybko uciekłam? […] Teraz już nigdy nie usłyszę tego, co miał mi do powiedzenia.


15.06.2012r.

Kochany pamiętniku,
nie widziałam go od siedmiu dni. […] Usycham z tęsknoty. […] Nie umiem normalnie funkcjonować. Potrzebuję go. Jak rośliny deszczu. Jak istoty żyjące tlenu. […] Jestem wielką Saharą.


20.06.2012r.

Kochany pamiętniku,
dzisiaj w nocy Nate przyszedł pod moje okno. […] Przez dwie długie godziny rozmawialiśmy… O nas. […] Powiedział, że mnie kocha. Jestem najszczęśliwszą dziewczyną na Ziemi.


24.06.2012r.

Kochany pamiętniku,
moja definicja szczęścia? Jego imię. Zostaliśmy parą. Oficjalnie. Nathaniel Reed. Mój chłopak.  Jak to pięknie brzmi, prawda?

19.08.2012r.


Kochany pamiętniku,
razem z Nathanielem wyjeżdżamy na wakacje. […] Nie mogę się doczekać. To będzie niezapomniany wyjazd.


30.08.2012r.

Kochany pamiętniku,
on znowu nazwał mnie grubą. […] Coraz częściej płaczę. Przez niego. […] Zamykam się w sobie. […] Każda bajka kiedyś się kończy, ale dlaczego moja musi kończyć się właśnie teraz?


14.09.2012r.

Kochany pamiętniku,
on po raz kolejny to zrobił. […] Żeby tego było mało, zrobił to na oczach całej szkoły. […] Da się nienawidzić i kochać kogoś w jednym?


16.09.2012r.

Kochany pamiętniku,
ja się poddaję. Nie daję już rady. […] Cała szkoła oblepiona moimi zdjęciami. […] Zdjęciami z wakacji. […] Podpisane „Alice – grubas”. Jak on tak mógł? […] NIENAWIDZĘ GO. ON ZRUJNOWAŁ MOJE ŻYCIE.


23.09.2012r.

Kochany pamiętniku,
znowu to zrobiłam. Znowu całe jedzenie wylądowało w koszu. […] Nie mam już nawet wystarczająco sił, aby oddychać. […] Siedzę w kałuży własnej, szkarłatnej krwi. […] Do pokoju dobijają się rodzice. Nie mogę pokazać się im w takim stanie. 


30.10.2012r.

Kochany pamiętniku,
kolejny dzień spędzony w ciemnym pokoju. […] Poprzez skórę na moich ramionach coraz mocniej przebijają się kości. Całe ciało pokryte mam dużymi, niebiesko-fioletowymi siniakami. […] Już nawet nie pamiętam, jak smakuje jedzenie. Nie miałam nic w ustach od ośmiu dni.



31.12.2012r.

Kochany pamiętniku,
właśnie kończy się rok. Dla mnie ten rok był najgorszym rokiem w całym moim szesnastoletnim życiu. […] Mówią, nowy rok, nowe perspektywy. Ale jakie ja mam mieć perspektywy? Jedyne czego tak naprawdę chcę… to śmierć.


06.03.2013r.

Kochany pamiętniku,
w końcu udało mi się wyjść z tego piekła – psychiatryka. […] Głupcy, myślą, że mi pomogli, a tak naprawdę, jest jeszcze gorzej. […] Bez problemu mogę policzyć wszystkie swoje żebra. Między nogami swobodnie przeszedł by gruby pies. Moje ramiona… eh, nie mam ramion. Zastąpiły je kości. Moje długie, kruczoczarne włosy, zaczęły wypadać. Nie kilka podczas porannego rozczesywania. One zaczęły wypadać garściami. Jeszcze trochę, a bez peruki się nie obejdzie. Długie paznokcie, które do niedawna miały codziennie inny kolor, dzisiaj są krótkie, jak gdybym je obgryzała i do tego cholernie żółte. […]


15.03.2013r.

Kochany pamiętniku,
dzisiaj po raz pierwszy od naszego rozstania widziałam Nathaniela. Widziałam przerażenie w jego oczach, kiedy mnie ujrzał. […] Może nawet mnie nie poznał? Niech gnije w piekle. […]
W sumie, nie pogniewałabym się, gdyby ten tir, który przejeżdżał drogą, wjechał prosto w niego.


21.04.2013r.

Kochany pamiętniku,
po raz kolejny i kolejny, i kolejny to zrobiłam. Już nie umiem normalnie żyć. […]
Maja definicja szczęścia wpędziła mnie w sam środek piekła ludzkiej egzystencji.


30.05.2013r.

Kochany pamiętniku,
jestem coraz bardziej przekonana, iż przegrałam życie. […] Jestem wrakiem człowieka. Wczoraj matka zapisała mnie na kolejną terapię.



11.06.2013r.

Kochany pamiętniku,
wczoraj do grupy dołączył Jimmy. Jest schizofrenikiem po kilku próbach samobójczych.  […] Nie mówi za wiele Jednak jest w nim coś, co przyciąga moje suche serce.



05.07.2013r.


Kochany pamiętniku, 
znowu się poddałam. […]  Po czterech terapiach wymiękłam. Mam dosyć słuchania i robienia tego, co każą mi inni. […] Rodzice myślą, że nadal na nie uczęszczam. Naiwni. Wierzą we wszystko, co powie ich jedyna, kochana córeczka, w której pokładali największe nadzieje. […] Całymi dniami przesiaduję w pokoju, jedynie raz w tygodniu wychodzę na trzy godziny, mówiąc, że idę na terapię. Gówno prawda. 


15.07.2013r.

Kochany pamiętniku, 
coraz bardziej zaczyna drażnić mnie to cholerne pytanie „Jak się czujesz?”.  Naprawdę nie widać jak się czuję? Czuję się jak gówno. Moja odpowiedź? „Czuję się dobrze, dziękuję.” […] Największe gówno, jakie kiedykolwiek mogłam powiedzieć.  Przez siedemnaście lat życia najbardziej w świecie bałam się pająków i węży. Myślałam, że są one najstraszniejszymi stworzeniami na ziemi. Przez ten rok nauczyłam się jednak jednej rzeczy. Najstraszniejszymi i najniebezpieczniejszymi stworzeniami są ludzie. Ludzie, którzy zabijają cię z każdym nowym dniem. Za każdym razem, coraz bardziej upadasz, aż w końcu dobijasz do dna, z którego nie da się już odbić. Przez nich. Przez ludzi, których kochasz…  




__________________________________________

Jak na razie, dodaję prolog. Życzę miłego czytania, a potem liczę na szczere komentarze. :)

oliv. xx 
Szablon w całości wykonany przez Violent dla Olivi Styles
na potrzebę bloga I'm Fine Thank You Sweety.
Prawa autorskie zastrzeżone.